HBO Max™ is used under license. Oglądaj Złodziej, jego żona i kajak Opowieści o parze, która oszukała świat, rodzinę i przyjaciół, fingując śmierć mężczyzny. Ich celem było zdobycie pieniędzy z jego ubezpieczenie na życie i uniknięcie bankructwa. Kuba Sienkiewicz - gitara i śpiew, Łukasz Dąbrowski - Fragment występu na XI Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Turystycznej „SpłyWarka” w Warce 29.07.2023 r. Kuba Sienkiewicz - gitara Kuba Sienkiewicz: Polska się pogrąża [WYWIAD] — Poczułem się jak Elvis Presley, tylko trzy razy starszy — mówi Kuba Sienkiewicz, wracając do medialnego zamieszania związanego z kartą mobilizacyjną do wojska, jaką niedawno otrzymał. Lider Elektrycznych Gitar, a z zawodu lekarz neurolog, wydał właśnie solową płytę "Moja bańka". Polecane. Znamy imię szóstego dziecka Michała Wiśniewskiego! Będziecie zaskoczeni. Michał Wiśniewski już niebawem zostanie tatą po raz szósty - lider Ich Troje i jego żona Pola spodziewają się drugiego wspólnego syna. Muzyk postanowił wyjawić, Syn gwiazdora disco polo z zarzutem znieważenia sędzi. Grozi mu więzienie Żona o nieślubnych dzieciach Seweryna Krajewskiego Co ciekawe, do słów muzyka odniosła się wówczas jego żona, która stwierdziła, że był to z jego strony jedynie żart. Dodała, że Julitta Krajewska chce zwrócić na siebie uwagę, ponieważ muzyk już wielokrotnie miał okazję mierzyć się z takimi oskarżeniami: „Seweryn nie Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Krystyna Sienkiewicz aktorka estradowa, teatralna, filmowa i telewizyjna, artystka kabaretowa, spoczęła we wtorek na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Aktorka zmarła w nocy z 11 na 12 lutego – dwa dni przed swymi 82. urodzinami 17 Zobacz galerię PAP Krystynę Sienkiewicz żegnał na warszawskich Powązkach Wojskowych tłum ludzi, który szczelnie wypełnił kaplicę. Byli tam aktorzy Dorota Stalińska, Emilia Krakowska, Adrianna Biedrzyńska, Elżbieta Jarosik, Elżbieta Zającówna, Daniel Olbrychski i jego żona Krystyna Demska-Olbrychska, Zofia Czerwińska i Krystyna Kołodziejczyk, przyjaciele, ale także wielu warszawiaków, którym aktorka była bliska. Aktorka, która przed laty odwróciła się od instytucji Kościoła, chciała mieć świecki pogrzeb. Jej ostatnią wolę spełnił jej bratanek – muzyk Kuba Sienkiewicz, który zajął się organizacją smutnej uroczystości. Jako wspaniałą, ciepłą przyjaciółkę wspominała Krystynę Sienkiewicz Adrianna Biedrzyńska i Dorota Stalińska. "Krysia sprawiała, że życie koło niej było ciekawe, zajmujące, promieniowała ciepłem i humorem" – mówiła Stalińska. Aktorka spoczęła na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. 1/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz PAP Uroczystości pogrzebowe Krystyny Sienkiewicz na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach 2/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz Magdalena Wójcik 3/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz Kuba Sienkiewicz 4/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz MW Media Dorota Kamińska 5/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz MW Media Daniel Olbrychski, Krystyna Demska-Olbrychska 6/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz Emilia Krakowska 7/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz MW Media Elżbieta Jarosik 8/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz Elżbieta Zającówna 9/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz Magdalena Zawadzka 10/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz MW Media Zofia Czerwińska 11/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz PAP Krystyna Kołodziejczyk 12/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz PAP Uroczystości pogrzebowe Krystyny Sienkiewicz na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach 13/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz PAP Uroczystości pogrzebowe Krystyny Sienkiewicz na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach 14/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz PAP Adrianna Biedrzyńska 15/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz PAP Daniel Olbrychski 16/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz PAP Dorota Stalińska 17/17 Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz Tadeusz Chudecki Data utworzenia: 22 lutego 2017 08:49 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj. Spis treści Życiorys i biografia Jacka Sienkiewicza Rodzina Kariera Życie prywatne Życiorys i biografia Jacka Sienkiewicza Jacek Sienkiewicz jest polskim wokalistą i muzykiem. Rodzina Ojcem Jacka jest znany wokalista, lider zespołu Elektryczne Gitary, Kuba Sienkiewicz, a siostrą - Kasia Sienkiewicz. Jacek ma jeszcze trójkę rodzeństwa, a żadne z nich nie jest związane ze światem show-biznesu. Kariera Swoją karierę muzyczną od samego początku tworzy ze swoją siostrą, Kasią. Swoją przygodę z show-biznesem rodzeństwo rozpoczęło od dołączenia do zespołu o nazwie Hollow Quartet, z którym wydali płytę zatytułowaną Chodź ze mną. Grupa próbowała swych sił w muzycznym talent show Must Be The Music. Tylko muzyka. W 2018 roku, już pod nazwą Kwiatu Jabłoni, wydali singiel Dziś późno pójdę spać, który osiągnął olbrzymi sukces - najpierw w serwisie Youtube, gdzie w tym samym roku odnotował dwa miliony wyświetleń - a następnie na scenie komercyjnej. W lutym 2019 roku ukazał się ich pierwszy studyjny album Niemożliwe. Utwory Kwiatu Jabłoni zaczęły podbijać listy przebojów, a debiutancka płyta znalazła się w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedawanych krążków w Polsce. Niedługo potem zagrali koncert na małej scenie na Pol’and’Rock Festival, a ich zapis tego wydarzenia został nagrany i ukazał się na płycie Live Pol’and’Rock Festival 2019. W 2020 Kwiat Jabłoni został zwycięzcą plebiscytu Złotego Bączka, dzięki czemu wzięli udział w internetowej edycji Pol’and’Rock Festival. Popularność zespołu z dnia na dzień rosła, a głos Kasi stawał się coraz bardziej doceniany w środowisku muzycznym. Jest ona wiodącą wokalistką w zespole, a dodatkowo gra na instrumentach klawiszowych. W 2020 roku zespół wydał singel Mogło być nic, który w trakcie jednego tygodnia zdobył ponad milion wyświetleń na YouTubie. Promował on drugi album studyjny grupy o tym samym tytule. Podczas swojej na razie krótkiej, ale pełnej sukcesów kariery, Kwiat Jabłoni współpracował już z takimi muzykami jak: Ralph Kamiński, Organek czy Vito Bambino. Życie prywatne Niewiele wiadomo o życiu osobistym męskiej części duetu Kwiat Jabłoni. Jacek nie wypowiada się na jego temat i chce, żeby informacje na jego temat dotyczyły pracy zawodowej i projektów z nią związanych. Podobne biografie i życiorysy Źródła W lutym minął rok od śmierci Krystyny Sienkiewicz, która odeszła w wieku 82 lat. Aktorka od dawna borykała się z problemami zdrowotnymi. Dwa lata wcześniej przeszła udar, a kilka miesięcy po nim wykryto u niej raka siatkówki, w wyniku którego straciła 80 proc. zdolności miała świadomość, że odchodzi. Jak wspomina znajoma aktorki, przeprowadziła wtedy poważną rozmowę ze swoim najbliższym krewnym, Kubą, który opiekował się nią w chorobie i zapowiedziała mu, że zostanie jej jedynym spadkobiercą. Dopiero po śmierci aktorki wyszło na jaw, że zgromadziła majątek większy niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Pieniądze inwestowała głównie w nieruchomości i dzieła sztuki, o wartości szacowanej łącznie na około trzy miliony testament nie pozostawiał wątpliwości co do woli zmarłej, Kuba Sienkiewicz wraz z rodziną przeprowadził się do domu aktorki na warszawskich Bielanach i zaopiekował się jej psami. Wtedy jednak zmarłą mamą zainteresowała się jej adoptowana córka, Julia. Krystyna Sienkiewicz gorzko wspominała ich w nią włożyłam miłości, energii, kupiłam mieszkanie. Miała wsparcie. Skończyła kurs modelek, fryzjerski, manicure, pedicure, wszystko, co chciała, ale nigdzie długo miejsca nie zagrzała. Chciała mnie zabić - wyznała pod koniec życia. Przychodziła pod dom, córka aktorki ma status osoby ubezwłasnowolnionej. O spadek walczy więc jej opiekun wszyscy uważają, że testament jest ważny i że wszystko w nim było uwzględnione - wyjaśnia w Fakcie Kuba Sienkiewicz. Spadku nie domaga się przybrana córka aktorki, tylko osoba, która ją reprezentuje. Córka nic nie może, bo jej status na obecną chwilę jest taki, że decydują za nią urzędnicy. W drugiej części budynku jest restauracja, która współpracowała z Krystyną przez całe lata. Działa już ponad 20 lat. Pracują tam ludzie, którzy razem ze mną czekają, co będzie dalej z tym domem. Z Julią znamy się od wczesnego dzieciństwa. Mam z nią dobre relacje, odwiedza mnie, kontaktuje się ze mną. Nie ma między nami żadnego konfliktu. Jeszcze nie odbyła się żadna rozprawa, nie wyznaczono nawet jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze przypomniała sobie o matce. Pazerna to jest straszne w życiu że czasem dasz komuś pomoc, zainwestujesz wiele czasu , uczucia a to sie obróci przeciwko tobie. pani Sienkiewicz dała dziecku sierocie miłość bo sama była sierotą. A otrzymała chyba nie to co chciała. Co poszło nie tak ? Życie jest tajemnicą. Czasem bardzo kosztowną. bardzo lubiłam Krystynę Sienkiewicz. Jej poglądy na życie i świat są mi bardzo bliskie. RIPzauwarzyliście że piłeczki pimpongowe w policzkach rozenkowej są miejsze? ;PNie, dlaczego? Potwierdzam, mam znajoma z domu dziecka, w nosie ma matkę już od kilku lat. Sąsiad też adoptowany, same problemy z nim rodzice mieli... Oczywiście jak nie siedział. Genów nie zmienisz. Wiele adoptowanych dzieci to patola. Wiele też bywa lepsze niż rodzinę potomstwo. Nie ma regułyChoroby psychiczne wychodzą w wieku po 20 , dlatego to kupno kota w worku .Zazwyczaj patologia jest w dd ,bo jak rodzice zginą to zawsze ktoś się zajmie jakiś krewny , mało kto nikogo nie maNajnowsze komentarze (112)hello that pst so interesting googlesJak taki majątek to niech podziela na 3i każdy coś dostanie w końcu cieżko na to nie pracowali to mogą sie równo podzielićCzyli nie jestes w stanie nauczyć się poprawnie pisać? I kto tu jest durniem 😆Co Ty p...olisz? Julia jest ubezwłasnowolniona i chora co najmniej od 5 lat. Ale wy jesteście zwykłymi kretynami, ktorzy już jednej laurkę wystawili a na drugą wyrok wydali. Życie nie jest ani białe ani czarne i prawda jest gdzieś po środkuNIewiadomo jak było , wiec nie oceniam sa zawsze 2strony medalu pamietajcieA jednak Krystyna Sienkiewicz kiedyś w wywiadzie mówiła, że nie chciała urodzić dziecka z obawy, że nie będzie umiała się nim zaopiekować (bo sama nie miała wzorców). Czy więc mogła się dobrze zaopiekować cudzym dzieckiem z problemami? Mieszkanie i kursy to niekoniecznie jest to, czego takie dziecko potrzebuje, sama miłość też nie zawsze wystarczy. Chciała dobrze, ale dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane...a ty zauważyłas, że język ci się w jamie ustnej nie mieści?a może nie potraficie wychowywać dziecka i robi co chce, matka która nie urodzi nie umie wychować dziecka, nie ma takiej miłości jak matka biologicznaA może mieliście za dużo oczekiwań A za mało siły do walki o z domu dziecka to z patologocznych rodzin krore mają porabane w głowie !testament można podważyć, na tę okoliczność jest zachowek córce należy się 1/2 spadku, testament i wolę wyrzuci się do kosza, jest córka i to jej się należy, sąd o tym zdecyduje, temu brata synowi nic się nie należy, KC tak stanowi w Polsce jest takie prawo, zastanów się i ty twoja matka umiera i dowiadujesz się że nie otrzymasz spadku tylko twojej matki siostry syn albo córka bo ty ją np. źle traktowałeś mogą tak twierdzić tak spadkobiorcy, ciekawe czy być nie poszedł do sądu po sprawiedliwość,Ty zamilcz gnido patologiczna!!!podobno miała schizy zdiagnozowane. Kolejnym bohaterem cyklu "Poznajmy się bliżej" jest Michał Listkiewicz, były międzynarodowy sędzia piłkarski i prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Mówi nam o swoich żonach, prezydencie Kaczyńskim, niespełnionym marzeniu, gazetach od rzeźnika i wielu, wielu innych. Zapraszamy...CODZIENNOŚĆŻonę poznałem…W moim przypadku należy powiedzieć „żony poznałem”, bo jestem trzeci raz żonaty. Zawsze staram się podpierać Bohdanem Łazuką, który był bodajże pięć razy. Z mojej strony nie jest więc znowu taka największa recydywa (śmiech). Ze wszystkimi żonami żyję jednak w bardzo dobrych stosunkach, szanuję je i lubię. Pierwszą żonę, Bożenę poznałem na prywatce, którą zorganizowałem w domu z okazji remisu na Wembley. Moja przyszła małżonka w ogóle piłką się nie interesowała, a na imprezę przyszła z kolegą, który jednak przegrał rywalizację ze mną (uśmiech). Troszkę zagmatwana jest historia z poznaniem Doroty, drugiej żony. W tamtym czasie byłem tłumaczem języka węgierskiego, ale też sędzią piłkarskim. I miałem mecz w 2 czy 3 lidze i zależało mi na tym, aby na nim być. Nie mogłem się podjąć tłumaczenia grupy węgierskich generałów i poprosiłem o to żonę kolegi. Ona też nie mogła, ale jej koleżanka się zgodziła. Po wszystkim pojechałem z kwiatami, aby jej podziękować. To była Dorota… Teraz od dwóch lat jestem natomiast żonaty z Joanną, którą też poznałem w nietypowy sposób. Byłem wykładowcą na kursie w Cetniewie i ktoś mnie poprosił, abym przekazał paczkę z książkami osobie, której nie znałem. W ten sposób poznałem Joannę, którą na pierwszą randkę wziąłem na mecz Lechia Gdańsk – Piast Gliwice. Joanna nie znała żadnego piłkarza, ale na trybunach rozpoznała Zdzisława Kręcinę, mojego przyjaciela, którego kojarzyła z telewizji. Spodobało jej się na meczu i od tamtej pory chodzi zarówno na Lechię, jak i Arkę Gdynia. Ja sam jestem szczęśliwy, że mieszkam w Gdyni. Odkryłem piękne miejsce i pokochałem ten Jęczkowski jest fanem Tolkiena i upiecze karpatkęBartosz Zołotar lubi seriale Barei. Żonę zna od przedszkolaKrzysztof Pietluch lubi polską kuchnię i Zenka MartyniukaMirosław Kalita i czterodniowa impreza po wygranym meczuWychodzi pan na dwór czy na pole?Zdecydowanie na dwór. Na pole wychodzi się w Małopolsce i na Podkarpaciu. Do pana regionu mam zresztą bardzo duży sentyment. Przyjaźnię się choćby z Aleksandrem Nawrockim, byłem szefem więziennictwa w Polsce, który jest z Rzeszowa. To czarujący człowiek, wielki erudyta. Sporo nas łączy i mamy te same poglądy na wiele spraw. Olek jest kibicem, przede wszystkim siatkówki, ale też piłki nożnej. Podkarpacie bardzo lubię, a w Bieszczady od dzieciństwa się jeździło pod namiot. Ulubione wyjazdy sędziowskie miałem natomiast do Mielca, bo tam przez wiele lat była najlepsza murawa i fajnie się tam sędziowało. To były jeszcze takie czasy, że kluby zapraszały na kolacje i to nie była żadna korupcja. Klub też załatwiał hotel. W Mielcu pamiętam, że nocowało się w Jubilacie, gdzie były piętrowe łóżka i ja zawsze wybierałem górne. Kolacja była natomiast w takiej kotłowni, gdzie nakrywano stół, a i pojawiała się jakaś buteleczka z czymś mocniejszym. Lubiłem jeździć do tego miasta, a mój rekord na trasie Warszawa – Mielec zanotowałem Maluchem. To było w nocy i już nigdy później nie udało mi się tak szybko przejechać tego odcinka. Miło wspominam też wizyty na Podkarpaciu z Kazimierzem Górskim, który prosił mnie, abym z nim jeździł. Wtedy poznałem wielu wspaniałych ludzi na Podkarpaciu. Swego czasu to województwo było piłkarskim zagłębiem. Pamiętam jak w Stalowej Woli powiedziałem do Lucjana Treli, że troszkę mu brzuch urósł, to w odpowiedzi usłyszałem, że cios pozostał taki sam (śmiech). Ostatni raz na meczu na Podkarpaciu byłem, kiedy Stal Rzeszów grała z Podhalem Nowy ukochany region w Polsce to…Cała Polska jest ukochana. Uważam, że mamy najpiękniejszy kraj, a byłem w ponad 100 ze względu na piłkę. Polska jest fantastyczna i często mnie korci, aby nie pędzić samochodem, tylko jechać spokojnie i nie raz zdarza się skręcić gdzieś w bok i coś zobaczyć. Mamy naprawdę masę ciekawych miejsc. Jeśli mam wybrać jeden region to w tej chwili postawię na Kaszuby, których nie znałem za dobrze. Zgadzam się z tym, co się mówiło o tym regionie, że jak Bóg tworzył świat, to Kaszuby były na końcu i dostały wszystkiego po trochu. Lubię też bardzo południe Polski, a Beskidy i Bieszczady to moje klimaty. Można powiedzieć, że niedawno odkryłem Jarosław, który jest cudownym miastem. Byłem tam na spotkaniu promującym teqball, bo jestem prezesem polskiego związku tej dyscypliny. Jest ona coraz popularniejsza na świecie, jej ambasadorem jest Ronaldinho, a czynione są starania, aby była dyscypliną olimpijską. Miałem więc okazję poznać Jarosław, ale i Przemyśl i moja żona była nim oczarowana. Znam też wielu ludzi podkarpackiego futbolu, żeby wspomnieć Grzesia Latę, Henia Kasperczaka, czy Jasia Domarskiego, który jest pośrednio moim swatem, bo przecież gdyby nie jego gol na Wembley, to pewnie by nie było wspomnianej wcześniej prywatki (śmiech). Mam trochę wyrzuty sumienia w związku z Heniem, bo uważam, że powinien był zostać selekcjonerem i to ja powinienem mu to zaproponować. I to mimo, że miałem rękę do selekcjonerów, bo stawiałem na Jurka Engela, Pawła Janasa i Leo Beenhakkera. Barwne przeżycia miałem z kontrowersyjną postacią, jaką jest Kazimierz Greń. Teraz mam dobre kontakty z Mieczysławem Golbą, obecnym prezesem podkarpackiego związku. Parę razy słyszałem jak zasuwał na perkusji. Ja trochę gram na basie więc może kiedyś zrobimy coś wspólnie (uśmiech).Nowe technologie - lubię, czy zło konieczne?Dla mnie to zło konieczne. To złodziej czasu. Ja nieopatrznie wszedłem w ten świat, bo jestem na Facebooku i Twitterze i pomału zaczynam tego żałować. Dopiero tam widać ilu ludzi jest agresywnych czy po prostu walniętych i zakompleksionych. Stanisław Lem powiedział, że jak wejdzie nowa technologia to odkryjemy ilu jest głupców, i tak się stało. Zaczynam więc ograniczać swoją obecność w tych mediach, ale to jest trochę jak narkotyk i cały czas podglądam. A można by w tym czasie pójść na spacer, przeczytać książkę, czy oglądnąć dobry film. Ulegam temu, ale mam tego świadomość i nie dam służy tylko do dzwonienia?Korzystam z tych nowych technologii, chociaż jestem zdecydowanie tradycjonalistą. Pierwsza strona internetowa jaką otwieram to…Jak jest sezon piłkarski to i zaczynam od przeglądania niższych klas rozgrywkowych. Jestem ich fanem i jak jadę przez Polskę, to jak przejeżdżam przez daną miejscowość to znam w zdecydowanej większości nazwę klubu. Z każdym w to wygrywam (uśmiech). Mam kilka takich ulubionych klubów, jak podkarpackie Wólczanka Wólka Pełkińska czy Błękitni Jasienica Rosielna. Mnie już nie pasjonują te największe kluby, jak Legia Warszawa czy Lech Poznań. Wolę pójść na mecz niższej ligi, a za najlepsze derby uważam te w województwie lubuskim pomiędzy Błękitnymi Dobiegniew i Arką Mierzęcin. To drużyny A-klasowe. Śledzę też oczywiście wydarzenia związane z moją ukochaną Polonią Warszawa, za co „Legioniści” mi dokuczają (uśmiech). Teraz mieszkam w Gdyni i nie bardzo jak miałem jeździć na mecze, więc zawsze sprawdzałem jak poszło „Czarnym Koszulom”, ale i koszykarkom. Zresztą jak grały w Gdyni to byłem na meczu. Oczywiście z szalikiem. To jest mój klub, niezależnie od ligi, w której występuje. Po tym jak przeglądnę strony sportowe to zaglądam na ale i aby poczytać informacje. Analiz raczej nie czytam, bo uważam, że każdy sam powinien wyciągać własne może jednak gazetka?Zdecydowanie tak. Mam zaprzyjaźniony kiosk i odkładany zestaw gazet. Na wyjazdach zawsze pierwsze co robię to sprawdzam, gdzie można kupić gazety. Miałem ostatnio nawet zabawny przypadek. Mamy bowiem działkę w Sulęczynie koło Bytowa i całe spenetrowałem w poszukiwaniu miejsca, gdzie można zakupić prasę. Okazało się, że u… rzeźnika. Wszyscy więc przychodzili tam po schabowe, a ja po gazety (śmiech). Dla mnie gazeta papierowa to świętość i żona nawet czasem marudzi, bo sporo tych gazet leży. Nie można ich jednak wyrzucić, dopóki w całości nie przeczytam. Książki czytam, czy czekam na ekranizację?Zdecydowanie stawiam na książki, ale lubię później oglądnąć ekranizację, żeby wspomnieć „Lalkę” czy „Krzyżaków”. Podziwiam reżysera, który dostrzegł w książce więcej ode mnie. Mogę powiedzieć, że jestem molem książkowym i sporo na nie wydaję. W spisie prezentów urodzinowych też znajdują się tylko książki i powinien przeczytać…Myślę, że każdy powinien znać klasykę. Ja jestem fanem Wiesława Myśliwskiego, a polecam „Kamień na kamieniu” i „Traktat o łuskaniu fasoli”. On posługuje się kapitalnym słowem, a po rozmowie z nim wiem, że czasem jedno zdanie pisze przez tydzień. Wszystko musi być dopieszczone. Nie ma to nic wspólnego z tym, co powstaje teraz. Jestem też fanem prozy Prusa, czy poezji Tuwima. Jak mam zły humor to czytam „Kwiaty polskie”. Znam język węgierski, a więc i tamtą literaturę wszystko planuję, czy jakoś to będzie?Jeśli chodzi o podróż to wszystko mam zaplanowane od A do Z. Natomiast takie codzienne sprawy to już bardziej na spontanie. W przypadku imprez sportowych w Trójmieście mam raj, bo są Arka, Lechia, koszykówka, siatkówka, hokej i zawsze jest na co pójść (uśmiech). A ja jestem fanem praktycznie każdej dyscypliny. Najbardziej tych zespołowych, ale bardzo lubię lekkoatletykę. To przepiękna z ogródkiem, czy apartament z tarasem?Dom z ogródkiem, zdecydowanie. Już w dzieciństwie wszystkie wakacje spędzałem na wsi i ten klimat mi odpowiada. Przez wiele lat mieszkałem w Warszawie i lubiłem to miasto, ale już mnie zaczynało kuchni…Jestem totalnym abnegatem. Zrobię tylko jajecznicę i takie podstawowe rzeczy. Może to wynika z faktu, że chowały mnie kobiety – mama, babcia i ciocia. Aha, bardzo lubię robić kakao i kogel mogel (śmiech).Moja ulubiona kuchnia to…Lubię kuchnię włoską, a przede wszystkim makarony. Lubię też wino do tego. Jak koledzy namawiają to się wódeczki napiję, ale whisky nie pijam. Bardzo lubię też tradycyjną kuchnię polską, czyli schabowego, golonkę i tym podobne. Nie podchodzi mi natomiast kuchnia food – nigdy, czy wszystko jest dla ludzi?Omijam dalekim łukiem. Na szczęście w Gdyni oferta gastronomiczna jest bardzo bogata. Fast food to nie dla mnie, a ostatni raz byłem w KFC, jak mój syn był mały i mnie tam niedziela to obowiązkowo rosół i schabowy?Zdecydowanie tak. Na szczęście moja żona wspaniale gotuje, bawi się tym. Jest genialna w zaspokajaniu potrzeb dla diety to jedyny minus uprawiania sportu…Ja już teraz to głównie chodzę, albo w grę wchodzi lekki jogging. Mam swoje lata i kręgosłup trochę pobolewa. Do niedawna dużo grałem jednak w koszykówkę. Jak jeszcze mieszkałem w Warszawie to mieliśmy taką grupę, z którą spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu, a przekrój wiekowy był spory, bo najstarszy uczestnik naszych meczów miał ponad 80 lat, a najmłodszy to był jego wnuk albo i prawnuk. Z dietą nigdy nie miałem problemów i mam stałą wagę. Oby tak już było pierwszy samochód…Maluch, którego moja mama wygrała w loterii. Nie miała jednak prawa jazdy i mi przypadł w udziale. Ja początkowo też nie miałem uprawnień, ale poszliśmy z żoną zrobić prawo jazdy i ona zdała za pierwszym razem, a ja dopiero za trzecim. Ten Maluch wiele przejechał i wspaniale go posiadam… chciałbym...Warszawę. To takie moje niespełnione marzenie. Jak byłem dzieckiem moja babcia Halina Koszutska była naczelną „Przyjaciółki” i pamiętam jak po nią przyjeżdżała właśnie Warszawa. To moje ulubione auto i chciałem nawet kiedyś kupić, ale to droga zabawa. Na szczęście mój przyjaciel, Polak mieszkający na Węgrzech ma duży biznes meblowy i jest kolekcjonerem starych samochodów. Ma też Warszawę i jak go odwiedzam, to mogę sobie pojeździć. To wielka ma być szybkie, a nie wygodne…Nie lubię szpanu. Dla mnie auto ma być wygodne, a wkurzają mnie młodzi jak środkiem miasta gonią i się popisują. To świadczy tylko o kompleksach. Przypomniała mi się taka historia związana z samochodami: w czasach Józefa Wojciechowskiego w Polonii Warszawa poleciłem do tego klubu Tamasa Kulcsara. Prezes Wojciechowski miał Bentleya i jak ktoś przyjeżdżał na spotkanie z nim jakimś słabym samochodem, to tracił wiele w jego oczach. Powiedziałem więc Tamasowi, żeby się postarał. Przyjechał więc jakimś BMW. Prezes mówił, że to musi być kawał piłkarza, skoro ma taką brykę, a on po prostu wypożyczył auto na trzy dni (śmiech). PODRÓŻEUlubione miejsce w mieście, w którym mieszkam to…Kamienna Góra, na którą patrzę przez okno. Jak się zazieleniła wygląda pięknie. Z niej natomiast widać morze i półwysep helski. Wspaniałe pewno jeszcze wrócę…Chciałbym wrócić na Litwę i ją dobrze zwiedzić. Bardzo mi się podoba, ale dotychczas bywałem tam tylko przy okazji meczów. Marzy mi się również raz jeszcze zobaczyć Vanuatu. Mój przyjaciel Lambert Maltock, który był prezesem tamtejszego związku piłki nożnej, a teraz przewodzi całej federacji Oceanii, zaprosił mnie tam swego czasu. Vanuatu składa się z 85 małych wysepek, a na niektórych ludzie żyją jak przed 200 laty. Nie ma prądu, a handel jest wymienny. To raj na ziemi, ale tak daleko, że pewnie już tam nie wrócę. Zawsze chętnie jeżdżę na Węgry, które są moją drugą ojczyzną. Teraz bardzo mnie ciągnie do Armenii, gdzie pracuję, a w związku z koronawirusem nie mogę tam lecieć. No i chciałbym wrócić do Australii, ale żeby ją zwiedzić to życia nie urlopie leżę plackiem, czy wolę zwiedzać?Zwiedzać i chodzić na okoliczne mecze. Jak zwiedzać to jednak nie z przewodnikiem. Ja po prostu wychodzę i idę przed siebie. Kiedyś w województwie lubuskim byłem i tak sobie szedłem. Trafiłem do wioski, to mi wskazali, gdzie jest następna. Tam siedzieli panowie przy piwku, to się dołączyłem i od słowa do słowa okazało się, że niedługo będzie mecz. To i na mecz się czyli „chodźcie ze mną”, czy „idę z Wami”?Prowodyrem wagarów nie byłem, ale jak była okazja to się szło, nie powiem. Największym wagarowiczem był Piotrek Machalica, świetny aktor, który chodził do tej samej szkoły. Tak samo zresztą jak Kuba Sienkiewicz. No i oczywiście prezydent Lech Kaczyński. Jak on ją kończył, to ja zaczynałem. Słyszałem, że na wagary nie chodził, ale grał w szkolnej drużynie piłki ręcznej. Ja też w niej grałem, a więc można powiedzieć, że byliśmy kolegami z ścisły, czy humanistyczny?Zdecydowanie WF lubiłem…Historię, której uczyła Anna Radziwiłł, późniejsza pani minister. Jej można było słuchać bez końca, a wszystko tak opowiadała, jakbyśmy czytali książkę przygodową. Chłonęliśmy więc samą myśl „o” dostawałem drgawek…Czasem śni mi się, że znów mam zdawać maturę (śmiech). Z nią jakiś złych wspomnień nie mam, ale pewnie ponownie zdawać bym nie sentymentem wspominam tych surowych nauczycieli…Mam ogromny szacunek do wszystkich moich nauczycieli. Tutaj wspomnę o pani Walczak, która uczyła języka niemieckiego. Była bardzo surowa, ale tak nas nauczyła, że do dzisiaj to mi wystarczy, aby się jakoś porozumieć w tym wykonawca muzyczny…Jestem wielkim fanem bluesa i chodzę do jednego z lepszych w Polsce - Blues Clubu w Gdyni. Z zespołów to wymienię Breakout, Erica Claptona czy Dżem. Ogólnie jednak lubię słuchać wszystkiego z polo - znam, ale nie słucham?Nie jestem wrogiem tej muzyki, ale jej nie czuję. Tak samo jak muzyki symfonicznej. Oczywiście niektóre kawałki disco polo znam, i są fajne dla rozluźnienia, ale w nadmiarze to najczęściej słucham w…Lubię muzykę na żywo, a więc staram się chodzić do takich miejsc, które to gwarantują. Karaoke – mistrz mikrofonu, czy wolę przy goleniu?Karaoke nie lubię. Ja wolę sobie pośpiewać przy ognisku, w bardziej kameralnych okolicznościach. Uważam, że nie wszyscy powinni śpiewać, tak jak ja nie powinienem malować (uśmiech).FILMUlubiony aktor…Wymienię kilku. Przede wszystkim Dustin Hoffman i Gene Hackman, ale też Lee Marvin za jego niesamowity głos. Mój tata był aktorem, a więc poznałem wielu naszych aktorów, a Bronisław Pawlik, Mieczysław Czechowicz, Zbigniew Zapasiewicz czy Jan Kobuszewski to geniusze. Gdyby mieszkali w innym kraju, to byliby światowymi gwiazdami. Nie mogę nie wymienić jeszcze niesamowicie uzdolnionego Bohdana aktorka…Meryl Streep może zagrać wszystko. Z polskich aktorek to gustuję w starszym pokoleniu. Mam tu na myśli Ryszardę Hanin i Barbarę film…Ogólnie lubię klasykę, a więc choćby filmy Stanisława Barei. Czasem oglądam też „Hansa Klossa”. Z sentymentem, z rodzinnych przyczyn, bo grał w nim mój tato, wspominam natomiast „Człowieka na torze” Andrzeja do kina, czy na film?Teraz już zdecydowanie na film, bo w tym wieku nie uchodzi łapać za kolanko (śmiech). W dawnych czasach zdarzało się jednak wybierać miejsca na końcu sali, aby się oddać młodzieńczym uniesieniom. Ja w ogóle lubiłem chodzić na filmy, a „Rio Bravo” widziałem chyba w kinie siedem razy, a „Historię żółtej ciżemki” pięć razy. SPORTJak nie piłka, to…To piłka ręczna, koszykówka, lekkoatletyka i piłka wodna. Szkoda, że w Polsce nikt tej ostatniej dyscypliny nie pokazuje. Na Węgrzech jest jednak wysoki poziom i miałem okazję to oglądać. Kapitalna sprawa. Nie biorą mnie natomiast żużel i skoki narciarskie. Jasne, kibicuję naszym, ale jakoś na mnie te dyscypliny nie liga zagraniczna…Bundesliga. Tam czuje się jeszcze tego ducha, nie jest to wszystko tak zdemoralizowane. Nie ma tych pieniędzy od szejków i zepsutych gwiazd. Lubię też Premiership, ale tam czasem spotkać Anglika w składzie jest trudno, chyba że jako masażystę. Angielską piłkę zawsze ubóstwiałem, ale to już nie to samo, co kiedyś. Nudzi mnie natomiast liga włoska, a w Hiszpanii – dla mnie – wszystko ogranicza się do starć Barcelony z Realem Madryt. Ogólnie jednak jak mam wybrać mecz polskiej ekstraklasy czy spotkanie z ligi zagranicznej, to stawiam na naszą ligę, choć z góry wiem, że będzie niższy poziom, mało ludzi na trybunach, czy dziecka kibicuję…Polonii Lewandowski, czy Bartosz Zmarzlik?Oczywiście Robert. Jak wspomniałem, żużel jako dyscyplina mnie nie bierze. Z innych dyscyplin dla mnie taką inspirującą postacią był Karol Bielecki. Należę do kościoła Leo Messiego, czy Cristiano Ronaldo?Stawiam na Ronaldo za to, jaką przeszedł drogę i jaką wykonał pracę. Dla mnie jednak pod względem charyzmy i klasy sportowej Robert Lewandowski od nich nie - nie rozumiem, czy nie mam z tym problemu?Doceniam, ale to nie jest dla mnie sport i nie wrzucałbym tego do tej szuflady, tylko do rozrywki czy show biznesu. Jak się ludzie uzależnią od tego, to przestaną uprawiać prawdziwy sport, a to może być - STADION - Szymon Grabowski trener Apklan Resovii Rzeszów - wznowienie treningów w czasie COVID-19 Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Jakub Sienkiewicz urodził się 24 listopada 1961 roku w Warszawie. Jego matka pracowała jako psychiatra, dlatego po skończeniu liceum Sienkiewicz rozpoczął naukę na Warszawskiej Akademii Medycznej. W 1995 roku uzyskał specjalizację drugiego stopnia z neurologii za pracę "Zaburzenia gałkoruchowe w chorobie Parkinsona". Jednak, za nim jeszcze rozpoczął studia i wybrał zawód lekarza, odkrył w sobie talent muzyczny. Już w 1977 roku, wraz z kolegą z liceum, Piotrem Łojkiem, założył zespół Stowarzyszenie Piosenkarzy i Artystów Robotniczych Działaczy Ludowych. W latach 80. zespół zmienił nazwę na Zuch Kozioł. W tym samym czasie Sienkiewicz występował również gościnnie jako gitarzysta w zespole Niepodległość Trójkątów Andrzeja Zeńczewskiego oraz w Orkiestrze Na Zdrowie Jacka Kleyffa. Następnym przystankiem w muzycznej karierze był zespół Miasto. W 1990 roku Sienkiewicz związał się z zespołem Elektryczne Gitary, z którym nagrywa i koncertuje do dzisiaj. Już pierwsza płyta zespołu, "Wielka radość", przyniosła grupie dużą popularność oraz miliony wiernych fanów. W 1994 roku ukazała się książka autorstwa Sienkiewicza "Jestem z drowy", w której znalazły się teksty piosenek Elektrycznych Gitar, komentarze oraz wywiady z autorem na temat muzyki. W 1997 roku Sienkiewicz odszedł z kliniki Akademii Medycznej szpitala przy ul. Banacha w Warszawie i rozpoczął własną praktykę lekarską. Przyjmował w gabinecie szkolnym oraz jeździł z wizytami domowymi do pacjentów w zaawansowanym stadium choroby. Napisał także książkę "Poradnik dla osób z chorobą Parkinsona". Pod koniec lat 90. Sienkiewicz zaczął układać muzykę i piosenki do polskich filmów i produkcji telewizyjnych. Jego muzykę można usłyszeć w serialu "Pokój 107" oraz w filmach "Kiler", "A ty co? (1997)A ty co?", "Spona", "Kiler-ów 2-óch", "Kariera Nikosia Dyzmy". Zagrał także epizodyczne role (wcielając się w postać lekarza) w filmach "Chłopaki nie płaczą" i "Poranek kojota". W 2004 roku ukazała się jego druga książka "Jakub Sienkiewicz - piosenki". Jest związany z polską sceną kabaretowo-muzyczną, Śmietanką Łowiecką i Sceną Kabaretową Marka Majewskiego. W latach 2002 - 2006 był wiceprezesem Rady Programowej rozgłośni Radio dla Ciebie. Pisuje felietony dla miesięczników takich jak "Charaktery", "Sukces", "Muza" oraz dla kwartalnika "Primum homo". W 2013 roku został odznaczony Brązowym Medalem "Zasłużonych Kulturze Gloria Artis". Jest też członkiem Movement Disorder Society i przewodniczącym rady Polskiej Fundacji Muzycznej.

kuba sienkiewicz i jego żona